Nie dla podcinania lotek
Nie dla ręcznego karmienia mniejszych papug
Nie dla smyczy i szelek dla papug
Nie dla rozmnażania papug z zoologów
Nie dla łączenia papug różnych gatunków w pary
Nie dla wysyłania papug pocztą


środa, 31 sierpnia 2011

Odowiedzi na parę pytań.

1. Ile lat żyją nimfy?
Jeżeli o nie się dobrze dba to mogą żyć nawet 20 lat. Zdarzają się też nimfy, które żyją nawet 25 lat. Żeby nimfa żyła długo trzeba  między innymi :
-karmić dobrym jakościowo pokarmem
-zapewniać stały dostęp do wapna
-urozmaicać dietę owocami, warzywami i zieleninami
-zapewniać dużą dawkę ruchu
-umożliwiać nimfie ścieranie pazurków i dzioba
-w razie jakichkolwiek niepokojących objawów natychmiast udać się do weterynarza
-poświęcać nimfie dużo czasu (w ten sposób dba się o jej zdrowie psychiczne)
 -dbać o higienę klatki
2. Lepszy samiec czy samiczka?
Zarówno samiec jak i samiczka mogą być wspaniałym przyjacielem. Tak samo się oswajają i przywiązują. Jeżeli ktoś chce nauczyć swoją papugę mówić lub gwizdać, to powinien wybrać samca. Samiczki rzadko mają zdolności naśladowcze. Dla niektórych może być to minusem, bo samiec może bywać bardzo głośny (rano nieraz aż mi w uszach pulsuję). Samiczki są cichsze, ale problemem bywa znoszenie niezalężonych jajek. Samiczka może próbować je wysiadywać, co może ją bardzo osłabić. Ciągłe zabieranie jajek może być uciążliwe. Więc czy lepszy jest samiec czy samiczka, to zależy od tego czego dana osoba oczekuję. Jeżeli chce, żeby nimfa była cichsza to niech kupi samiczkę, a jeżeli wręcz przeciwnie chce, żeby była "gadatliwa" to powinna wybrać samca.
3. Czy można zostawiać nimfę na parę godzin samą?
Oczywiście, że tak. Nic się jej nie stanie. Wiele pracujących lub uczęszczających ludzi ma papugi i zostawia je same na wiele godzin. Ważne jest to, żeby po powrocie poświęcać nimfie większość swojego czasu.  Trzeba też zapewnić nimfie zajęcia na czas kiedy nie będzie nas w domu. Duża ilość zabawek jest w stanie to zrobić. Poza tym można nimfie zostawić włączone radio lub telewizor. A najlepiej gdy nimfa ma towarzysza swojego gatunku, wtedy nie ma żadnego problemu z jej zostawianiem :)

sobota, 20 sierpnia 2011

Spacery z papugą.

Ostatnio natrafiłam na pytanie, które bardzo mnie zaniepokoiło. Brzmiało ono mniej więcej tak: "Czy mogę wyjść z moją papugą na spacer? Na smyczy bo boję się, że mi ucieknie?" Nie wiem skąd w ogóle taki pomysł wpadł do głowy autorowi tego pytania. Papuga to nie pies nie nauczy się chodzić, a właściwie latać na smyczy. Biorąc ją na taki spacer możemy jej jedynie zaszkodzić. Po pierwsze samo założenie szelek (mam nadzieję, że nikomu przez myśl nie przeszło, żeby założyć obroże) jest dla papugi bardzo stresujące. Po drugie papuga nie będzie latać w tempie, w którym idziemy. Będzie się wyrywać czym na pewno sobie zrobi krzywdę. Po trzecie papuga będzie się bać innych przelatujących papug i zwierząt, przez co może wpadać w panikę. Więc jeżeli komukolwiek przyjdzie na myśl wyjście na spacer z papugą to niech weźmie kartkę, długopis, wypiszę wady i zalety takiego spaceru (dla papugi) i jeszcze raz się zastanowi. Chyba każdy po przeczytaniu tego posta wie czego jest więcej. Możemy co najwyżej  wziąć papugę na dwór w klatce. Musi być wtedy ładna pogoda, ale nie upalna. Trzeba odpowiednio zabezpieczyć klatkę. Drzwiczki zamknąć na kłódkę lub je związać, na zewnętrzne karmidełka można nałożyć gumki. Klatka musi stać w takim miejscu, żeby jej połowa była w cieniu. Nie zabierajmy jednak papugi nawet w klatce na dwór jeżeli jest strachliwa (moja nimfa dostaje zawału za każdym razem kiedy za oknem przeleci gołąb).

czwartek, 18 sierpnia 2011

Oswajanie.

Zacznijmy od tego,że po co w ogóle oswajać. Spotkałam się już kiedyś z pewnymi poglądami. Brzmiały one mniej więcej tak: "Nie rozumiem po co ludzie oswajają papugi. Przecież one powinny żyć na wolności". Każdy może mieć swoje zdanie i je szanuję gdyby nie to, że osoba która to napisała sama ma w domu ptaka. Najwyraźniej twierdzi, że to, że jest dzika sprawia, że czuję się ona chociaż trochę wolna. Czy trzymając w domu papugę, ale nie oswajając jej dajemy jej namiastkę wolności? Nie, wręcz przeciwnie. Jak ktoś może czuć się wolnym przebywając z kimś, kogo panicznie się boi? Kiedy codzienne czynności jak np. wymienianie ziarna jest dla papugi stresem. Kiedy oswoimy swoją papugę przestanie ona odczuwać to, że jest trzymana w niewoli. Papuga jest nie tylko przyjacielem dla nas, ale my jesteśmy też przyjacielem dla niej. Oczywiście inaczej jest z papugami trzymanymi w wolierach w większym stadku, gdzie czują się pewniej. Każdy kupując papugę myśli o tym, żeby dawała się głaskać, jadła z ręki i siadała na ramieniu. Istnieje złoty przepis na to jak oswoić swoją nimfę. Składniki: czas i cierpliwość. Rozczarowani? Każda nimfa oswaja się w innym tempie i do innego stopnia. Jedna oswoi się po tygodniu, a druga po kilku miesiącach. Jedna będzie dawała się głaskać i będzie siadać na ramieniu, a inna będzie tylko jadła z ręki. Nie starajmy się też za bardzo "uczłowieczać" swoją nimfę. Przecież nie o to chodzi, żeby była uzależniona od naszej obecności, tylko po to, żeby móc cieszyć się z jej towarzystwa, jednocześnie czerpiąc radość z obserwowania relacji nimf między sobą. Dlatego jeżeli nimfa nie lubi być dotykana, a należycie ja oswajałeś i jedyne na co się zdobywa, to jedzenie prosa z ręki, to należy to zaakceptować. Oczywiście są pewne wskazówki jak przekonać do siebie i oswoić nimfę. Przez pierwsze dni zostawiamy ją w spokoju. Nie podchodź do klatki, nie odzywaj się. Wiem, że to trudne. W końcu chcesz spędzać z nimfą jak najwięcej czasu, podziwiać ją. Musisz się jednak powstrzymać. Nie sprzątaj w klatce, najwyżej zmieniaj wodę. I Najważniejsze: NIE WKŁADAJ RĄK DO KLATKI. Widuję wiele pytań typu: "Moja papuga nie chcę się oswoić. Kiedy wkładam rękę do klatki, żeby jej dotknąć to ucieka i próbuję mnie dziobnąć". NIGDY NIE DOTYKAMY NIMFY NA SIŁĘ. Dopiero po kilku dniach przyzwyczajaj nimfę do swojej obecności. Siadaj blisko klatki, ale tylko na tyle na ile nimfa Tobie pozwoli (tzn. nie będzie się płoszyć i zachowa spokój). Mów do niej łagodnym głosem, nie ma znaczenia co mówisz, możesz nawet czytać książkę na głos. Ważny jest ton jakim to wypowiadasz. Kiedy już całkowicie przyzwyczai się do Twojej obecności, a nawet zacznie Cię ignorować zacznij karmienie z ręki. Długie proso najlepiej się do tego nada. I żeby nikomu do głowy nie przyszło zabieranie nimfie jedzenia, żeby głodna jadła z ręki (ktoś podsuwał kiedyś innym taki pomysł). Na początku trzymaj proso przez kraty, potem przez otwarte drzwiczki (ale nie wkładaj ręki do klatki), a później poza klatką. Potem skracaj długość trzymanego przez Ciebie proso. Nimfa nie raz czy dwa zapewne posmakuję Twojego palca, ale nie cofaj ręki. Przydatne jest nauczenie nimfy wchodzenia na żerdź i na rękę. Na początku przystaw żerdź, a w ręce trzymaj np. proso senegalskie tak, żeby nimfa chcąc je dosięgnąć musiała wejść na żerdź. Jak już tego się nauczy, to samo zrób z palcem. Przed tym nimfa wielokrotnie dziobnie Twój palec, ale nie wolno Ci cofać ręki. Nie każda nimfa jednak wyzbywa się strachu przed dłońmi, więc czasami wystarczyć musi wchodzenie na żerdź. Później możesz jej pokazać jaką przyjemność daję drapanie po główce (pod pióro). Jeżeli oczywiście nie boi się rąk, niektóre nimfy mogą jednak dawać dotykać się nosem. Teraz kiedy Twoja nimfa jest oswojona możesz rozpocząć naukę mówienia lub gwizdania. Oczywiście jeżeli Twoja nimfa jest samcem i masz wystarczająco czasu. Nie wiadomo kiedy nimfa coś powtórzy. Po tygodniu, miesiącu, roku, nigdy? Dlatego jak kupujesz nimfę to nie kieruj się tym, żeby nauczyć ją mówić, ponieważ możesz się rozczarować. Należy pamiętać, że każda nimfa oswaja się w innym tempie, więc cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość.